Myślałam, że ten temat został przewałkowany wszędzie, tak jak temat kobiety z brodą. I żyłam w tej błogiej nieświadomości, aż moja koleżanka nie spytała:
słuchaj, a co ty w ogóle myślisz o zdjęciach w cv? Potrzebne, zbędne? Mam zamieszczać swoją fotkę w cv, czy sobie darować, opowiedz Hr Kitten jakąś smaczną historyjkę ze zdjęciami do cv w tle....
Pomyśłałam sobie, a czemu by o tym nie napisać. Skoro temat jak widać gorący, potrzeba w narodzie wiecznie żywa, a ja lubię nieść kaganek oświaty.
Otóż, ja personalnie, jestem za umieszczeniem zdjęcia w CV. Dlaczego? Otóż większość ludzi ( w tym hrowcy też) to wzrokowcy, a co za tym idzie zdjęcie w cefałce pomaga zbudować relację na poziomie kandydat-rekruter już na etapie selekcji aplikacji, pozwala też wyróżnić się z tłumu innych kandydatów. Ale to czy wyróżnimy się na plus czy in minus zależy tylko od nas.
Jakich zdjęć nie zamieszczać:
- zdjęć z imprezy/wakacji/domowych - myślałam, że to oczywiste, pierwsza rekrutacja robiona samodzielnie i przeżyłam tzw zdziwko. Ludzie nadsyłali zdjęcia ze studniówek, ze ślubów, wycięte ze zdjęć klasowych. Hitem był kolo, który wysłał zdjęcie, jak pozuje z pistoletem. I nie, nie kandydował na stanowisko myśliwego.
- selfie, samojebek, sweet foci czy jak je zwą. To nic, że się dobrze wygląda na takim zdjęciu, ale fotę z rąsi rozponaje się od razu i taka osoba dostaje łatkę narcyza ( uwielbia się fotografować) bądź odludka (nie ma kto mu zdjęcia zrobić)
- zdjęć biometrycznych. Takich do paszportu, uwierzcie, nikt na nich nie wychodzi dobrze.Stańcie sobie przed lustrem z szyją wyprostowaną, głową pochyloną do przodu, z widoczną parą uszu i tępym wzrokiem. Nie, to nie może się udać.
- zdjęć do dowodu, patrz wyżej.
- zdjęć nieaktualnych. Czyli mam lat 35 i pierwszy siwy włos na mojej skroni, a wyślę zdjęcie jak broniłem magisterki 10 lat temu i nazywali mnie suchoklates. Potem zamiast skupić się na rozmowie kwalifikacyjnej na twoich zaletach, będę rozmyślać, kim jest ten człowiek naprzeciwko, czy mi się kandydaci nie pozajączkowali...
- zdjęć zeskanowanych. Wat? Czyli takich, że zrobiłem sobie zdjęcie do dyplomu, nie mam wersji cyfrowej to zeskanuje i voila. Otóż nie, skaner nawet najlepszy gubi przejścia tonowe, dlatego też na tak zeskanowanej fotce, twoje włosy będą wyglądać jak jednobarwny hełm, a cera straci blask i różnorodność, a oczy błysk.
Idealne zdjęcie wg mnie:
- w stroju smart casual
- zrobione przez dobrego fotografa
- aktualne
- pokazujące twarz, z półprofilu bądź en face, z kawałkiem korpusu
- uśmiechnięte (tak, tak)
Pamiętajcie, szukanie pracy to inwestycja i jako taka, wymaga nakładów. Również finansowych, warto odżałować te 25 zł na zdjęcie.
Poniżej modelka demonstruje idealne zdjęcie do cv:
Pikantna hisoryjka o zdjęciach w cv (nie moja).
Rozmawiamy o zdjęciach w cv. Jedna kumpela A pyta kumpelę B, po co wymóg zdjęcia w aplikacji do firmy budowlanej, branża wykończeniówka.
A: przecież to nie konkurs piękności...
B: zdziwiłabyś się, po ilu ludziach już na podstawie fotki widać zaawansowany alkoholizm.....
o niestandardowych zdjęciach, o tym co zrobić jak jestem brzydka/brzydki jeszcze napiszę.